Wpatrywaliśmy się w sylwetkę, stojącą w rażącym świetle.
Smok milczał, jednak już po chwili usłyszeliśmy jego głos.
- Wyrośliście na wspaniałe wilki. - powiedział. W jego głosie dało się wyczuć uśmiech - Dlatego też chcę, abyście wspólnie założyli watahę... - przerwał na chwilę, a my poczuliśmy miękką trawę pod łapami - Obejmując władzę nad tymi terenami...
Znajdowaliśmy się na pięknej polanie, rozświetlonej delikatnym fioletowym światłem...
< Kaname..? Nie ma tak dobrze... Ty też coś napisz. >
Smok milczał, jednak już po chwili usłyszeliśmy jego głos.
- Wyrośliście na wspaniałe wilki. - powiedział. W jego głosie dało się wyczuć uśmiech - Dlatego też chcę, abyście wspólnie założyli watahę... - przerwał na chwilę, a my poczuliśmy miękką trawę pod łapami - Obejmując władzę nad tymi terenami...
Znajdowaliśmy się na pięknej polanie, rozświetlonej delikatnym fioletowym światłem...
< Kaname..? Nie ma tak dobrze... Ty też coś napisz. >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz